czyli dla TXT , za pisanie mi nie płacą. (jeszcze czepiają się, ze piszacy nie płacą:))
Za to na Saloniku blogerom, he, he, płacą...
Na szczęście mnie tam nie ma.
To za tłumaczenia kasa.
Ogólnie nie jest źle, 200 zeta wpadło dodatkowo właściwie (bo jeszcze tam jakieś pierdoły z dojcza na polski) i zupełnie się tego zlecenia nie spodziewałem:)
Eeeee, ja piszę tylko dla was
czyli dla TXT , za pisanie mi nie płacą. (jeszcze czepiają się, ze piszacy nie płacą:))
Za to na Saloniku blogerom, he, he, płacą...
Na szczęście mnie tam nie ma.
To za tłumaczenia kasa.
Ogólnie nie jest źle, 200 zeta wpadło dodatkowo właściwie (bo jeszcze tam jakieś pierdoły z dojcza na polski) i zupełnie się tego zlecenia nie spodziewałem:)
grześ -- 02.02.2010 - 21:30