No to wiesz co, chyba faktycznie… przecież to jest hermetyczne jak diabli, ja płakałam dziś ze śmiechu pół godziny, czytając wszystkie odcinki, ale ja wiem, do czego to są nawiązania i żaluzje. :) W każdym razie, cieszę się bardzo.
Powieść w pewnym momencie się urwała, kiedy w Gdańsku nastąpił pad systemu, ale nasz niezmordowany Mnich Zapierdalający Bu-Tze zachował wszystko pieczołowicie w skryptorium. Teraz pracujemy wspólnie nad Kacprem, żeby dopisał ciąg dalszy. Meandry absurdalnego stylu u mężczyzny siedemnastoletniego, a dwudziestotrzyletniego – to może być ciekawe porównanie.
Naprawdę?
No to wiesz co, chyba faktycznie… przecież to jest hermetyczne jak diabli, ja płakałam dziś ze śmiechu pół godziny, czytając wszystkie odcinki, ale ja wiem, do czego to są nawiązania i żaluzje. :) W każdym razie, cieszę się bardzo.
Powieść w pewnym momencie się urwała, kiedy w Gdańsku nastąpił pad systemu, ale nasz niezmordowany Mnich Zapierdalający Bu-Tze zachował wszystko pieczołowicie w skryptorium. Teraz pracujemy wspólnie nad Kacprem, żeby dopisał ciąg dalszy. Meandry absurdalnego stylu u mężczyzny siedemnastoletniego, a dwudziestotrzyletniego – to może być ciekawe porównanie.
Pozdrawiam