Pan od pilskich kiełbasek dumnie wyszarpał ten jeden głos w Senacie, dobrze kojarzę?l
“I nieważne, że z wieczora, miasto dławi się w fetorach Najważniejsze że jest żużel i kiełbasy senatora (hej Po-lo-nia !)”
co do VAT na języki, to nie skomentuję, bo musiałbym “blinami” rzucać, jak sprzedawca pirożków na dworcu…
ano
Pan od pilskich kiełbasek dumnie wyszarpał ten jeden głos w Senacie, dobrze kojarzę?l
“I nieważne, że z wieczora, miasto dławi się w fetorach
Najważniejsze że jest żużel i kiełbasy senatora (hej Po-lo-nia !)”
co do VAT na języki, to nie skomentuję, bo musiałbym “blinami” rzucać, jak sprzedawca pirożków na dworcu…
MAW -- 06.01.2010 - 15:12