Nasze granice naszli znienacka, słupy graniczne zewsząd zrąbali… Idzie Kresowa, idzie Karpacka w dymie eksplozji, w huku batalii.
Nasze granice?... – trzeba ich szukać w rytmie kaemów, w chrzęście pancerzy. My już to wiemy, stara nauka polskich tułaczy, polskich żołnierzy.
Idzie Karpacka, idzie Kresowa, walą armaty, trzeszczą spandauy. Tu nam nie ujdzie, tu się nie schowa wróg uzbrojony w broń doskonałą.
Idzie Kresowa, idzie Karpacka, każda bojową chrzęszcząc maszyną. My was znajdziemy, choć po omacku, w Monte Cassino! W Monte Cassino!
Padnie nas wielu w pięknej Italii, żywi umarłych grzebmy i liczmy, potem pójdziemy dalej i dalej stawiać, przestawiać słupy graniczne.
Nasze granice? – “Póki żyjemy”, wszędzie, gdzie nasi walczą i giną. Gniewnie idziemy, krwawo idziemy, nasze granice w Monte Cassino.
Katana na grzbiet, dopalić szluga i wio! :)
A se podbiję jeszcze na odchodnym!
Nasze granice naszli znienacka,
słupy graniczne zewsząd zrąbali…
Idzie Kresowa, idzie Karpacka
w dymie eksplozji, w huku batalii.
Nasze granice?... – trzeba ich szukać
w rytmie kaemów, w chrzęście pancerzy.
My już to wiemy, stara nauka
polskich tułaczy, polskich żołnierzy.
Idzie Karpacka, idzie Kresowa,
walą armaty, trzeszczą spandauy.
Tu nam nie ujdzie, tu się nie schowa
wróg uzbrojony w broń doskonałą.
Idzie Kresowa, idzie Karpacka,
każda bojową chrzęszcząc maszyną.
My was znajdziemy, choć po omacku,
w Monte Cassino! W Monte Cassino!
Padnie nas wielu w pięknej Italii,
żywi umarłych grzebmy i liczmy,
potem pójdziemy dalej i dalej
stawiać, przestawiać słupy graniczne.
Nasze granice? – “Póki żyjemy”,
wszędzie, gdzie nasi walczą i giną.
Gniewnie idziemy, krwawo idziemy,
nasze granice w Monte Cassino.
Katana na grzbiet, dopalić szluga i wio! :)