Stara dobra Agata jest dobra na wszystko, nawet do referatu, na zebrania. Coben też jakoś mnie nie zachwycił, choć nie dostał na dobrą sprawę szansy. To znaczy dostał, ale jej nie wykorzystał ;) A książki agenta Kapuścińskiego widziałem ostatnio w księgarniach w Paryżu. Leżał jako jedyny nasz Polak eksportowy na podwyższeniu. Niech mu będzie, miał dobrą korektę i redakcję, więc w ogóle daje się czytać, choć — jak większość agentów w jego randze — utalentowany był i spostrzegawczy nad wyraz. Nie lubię go, co chyba łatwo wyczytać z powyższego ;)
Lecę, obiecałem wujka Janka na niedzielę, więc trzeba pisać.
-->Grześ
Stara dobra Agata jest dobra na wszystko, nawet do referatu, na zebrania. Coben też jakoś mnie nie zachwycił, choć nie dostał na dobrą sprawę szansy. To znaczy dostał, ale jej nie wykorzystał ;) A książki agenta Kapuścińskiego widziałem ostatnio w księgarniach w Paryżu. Leżał jako jedyny nasz Polak eksportowy na podwyższeniu. Niech mu będzie, miał dobrą korektę i redakcję, więc w ogóle daje się czytać, choć — jak większość agentów w jego randze — utalentowany był i spostrzegawczy nad wyraz. Nie lubię go, co chyba łatwo wyczytać z powyższego ;)
Lecę, obiecałem wujka Janka na niedzielę, więc trzeba pisać.
referent
——————————
referent Bulzacki -- 29.11.2009 - 12:45r e f e r a t | Pátio 35