no i stało się, posłuchałem sobie dzisiaj Pana Premiera. We fragmentach, bo świętym nie jestem.:)
I co się okazuje?
Dla estetów, od obrazków. Całkiem, całkiem…
Dobrze skrojona setka, marynarka, jedwabny krawat i okrągłe zdania z podmiotem i orzeczeniem na swych miejscach.
Lecz dla bardziej wymagających, już gorzej.
Przekaz niezborny i niezbyt logiczny.
Dowiadujemy się np. tego, że gdyby nie ten skandaliczny przeciek do mediów informacji niejawnych(!) i poufnych(!), nie trzeba byłoby zawieszać Zbyszka.
Wnioskować tak można, bo przesłanki na podstawie których dzisiaj Zbysio został wyautowany (czasowo) znane były panu Premierowi już w sierpniu. Wówczas jednak bezkonsekwentnie.:)
Zdziwienie budzi też to, że Pan Premier nadal nadal trzyma tego drania Kamińskiego.
Przecież już we wrześniu został przez niego paskudnie zaszantażowany powiązaniem własnej sprawy z Rzeszowa ze sprawą ostrzeżenia Mira i Zbysia przez kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Człowiek, nawet tylko deklaratywnych, niezłomnych zasad, nie toleruje szantażysty! W żadnym wypadku!
Cały dzień skrupulatnych przygotowań Pana Prezesa Rady Ministrów do spotkania z prasą i kicha!
Nielichy zespół marketingowców politycznych i pijarowców premiera na bruczek!
Now!
W końcu nawet ci mniej bystrzy przestaną się zadowalać tylko fajnymi obrazkami.
Nie ma na co czekać. O Polskę chodzi!:))
Pozdrawiam serdecznie
Ps.
Informuję, że razie czego, mogę się podjąć tego i owego. Ale lojalnie ostrzegam; nie jest łatwo, więc tanio też nie będzie.
Jeśli ktoś mógłby przekazać ten mesydż komu trzeba; Grześkowi, Zbychowi, Mirkowi lub Donkowi, nie wnikam jakimi kanałami; cmentarnymi czy CPNowskimi, byłbym zobowiązany.
Panie Referencie,
no i stało się, posłuchałem sobie dzisiaj Pana Premiera. We fragmentach, bo świętym nie jestem.:)
I co się okazuje?
Dla estetów, od obrazków. Całkiem, całkiem…
Dobrze skrojona setka, marynarka, jedwabny krawat i okrągłe zdania z podmiotem i orzeczeniem na swych miejscach.
Lecz dla bardziej wymagających, już gorzej.
Przekaz niezborny i niezbyt logiczny.
Dowiadujemy się np. tego, że gdyby nie ten skandaliczny przeciek do mediów informacji niejawnych(!) i poufnych(!), nie trzeba byłoby zawieszać Zbyszka.
Wnioskować tak można, bo przesłanki na podstawie których dzisiaj Zbysio został wyautowany (czasowo) znane były panu Premierowi już w sierpniu. Wówczas jednak bezkonsekwentnie.:)
Zdziwienie budzi też to, że Pan Premier nadal nadal trzyma tego drania Kamińskiego.
Przecież już we wrześniu został przez niego paskudnie zaszantażowany powiązaniem własnej sprawy z Rzeszowa ze sprawą ostrzeżenia Mira i Zbysia przez kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Człowiek, nawet tylko deklaratywnych, niezłomnych zasad, nie toleruje szantażysty! W żadnym wypadku!
Cały dzień skrupulatnych przygotowań Pana Prezesa Rady Ministrów do spotkania z prasą i kicha!
Nielichy zespół marketingowców politycznych i pijarowców premiera na bruczek!
Now!
W końcu nawet ci mniej bystrzy przestaną się zadowalać tylko fajnymi obrazkami.
Nie ma na co czekać. O Polskę chodzi!:))
Pozdrawiam serdecznie
Ps.
yassa -- 01.10.2009 - 18:51Informuję, że razie czego, mogę się podjąć tego i owego. Ale lojalnie ostrzegam; nie jest łatwo, więc tanio też nie będzie.
Jeśli ktoś mógłby przekazać ten mesydż komu trzeba; Grześkowi, Zbychowi, Mirkowi lub Donkowi, nie wnikam jakimi kanałami; cmentarnymi czy CPNowskimi, byłbym zobowiązany.