Panie Jerzy,

Panie Jerzy,

“To jest patologia i w zasadzie prawie pewne, że w przyszłości ich dzieci będą musiały się bronić przed nimi lub ich partnerami.”

Fakt, prawdopodobne, patologia też, ale wynika ona z winy nie tych dzieci, a ich rodziców.

czytał pan kiedyś pewien wpis Marka.pl o biciu?
Jak nie to polecam bardzo.
Wstrząsająca rzecz.

“Bardzo źle, że dzieci są stawiane przez rodziców w takiej sytuacji i jeszcze gorzej, że są durnie uważający, że jest to powód do ograniczenia praw rodzicielskich komukolwiek.”

Ja tam jestem jeszcze większym durniem, uważam, że z akatowanie dzieci nie tylko powinno się odbierać rodzicom prawa obywatelskie, ale zwyczajnie powinni iść do więżenia.
A jeżeli robi to jeden z rodziców, to drugi powinien zwyczajnie wziąć rozwód io odseparować go od dzieci.

Panie Jerzy,

“A bierze Pan pod uwagę, że ktoś może mieć inne zdanie na temat tego, co jest ważniejsze. Może są ludzie, dla których krzywda dziecka nie jest wystarczającym powodem do ograniczania wolności? Prosze na to spojrzeć z szerszej perspektywy.”

Bicie czy katowanie nie jest jakąś tam krzywdą, jest przestępstwem, czy według pana każdy powinien mieć prawo podejść do pana i np. uderzyc pana w twarz?
tak, po prostu?

Moim zdaniem nie.
I jeżeli pan z jakichś powodów nie umie się bronic lub nie może (a taka jest sytuacja dzieciaka), to powinno tym bijącym zająć się państwo.

I tyle.


Idee! By: alga (29 komentarzy) 8 sierpień, 2009 - 22:18