Nie widziałam Twojego komentarza wcale, chyba coś się popsuło technicznie. Mniejsza o to.
Napisałam, bo trudno mi słuchać tego wszystkiego. Trudno mi zrozumieć, zbyt wiele głosów.
Obejrzałam ten film (to jest całość), doszłam do wniosku, że może warto posłuchać uczestników Powstania, popatrzeć na sprawę Ich oczami.
Bo co my tak naprawdę wiemy, no co wiemy o Nich, o ich motywacjach, o tym w co wierzyli, jakie nadzieje mieli? Zwłaszcza, jeśli Ich nie słuchamy, bo wiemy lepiej.
Zbyt wielu dzisiaj wie lepiej, od Nich.
Zbyt wielu.
Co innego próba zrozumienia, analiza, a co innego walenie w bęben bezsensu, niepotrzebnej straty, o obraźliwych opiniach już nie wspomnę.
Popatrz na Nich, z jaką dumą, z jakim żarem mówią o Powstaniu, kilkadziesiąt lat po nim.
Grzesiu
Nie widziałam Twojego komentarza wcale, chyba coś się popsuło technicznie. Mniejsza o to.
Napisałam, bo trudno mi słuchać tego wszystkiego. Trudno mi zrozumieć, zbyt wiele głosów.
Obejrzałam ten film (to jest całość), doszłam do wniosku, że może warto posłuchać uczestników Powstania, popatrzeć na sprawę Ich oczami.
Bo co my tak naprawdę wiemy, no co wiemy o Nich, o ich motywacjach, o tym w co wierzyli, jakie nadzieje mieli? Zwłaszcza, jeśli Ich nie słuchamy, bo wiemy lepiej.
Zbyt wielu dzisiaj wie lepiej, od Nich.
Zbyt wielu.
Co innego próba zrozumienia, analiza, a co innego walenie w bęben bezsensu, niepotrzebnej straty, o obraźliwych opiniach już nie wspomnę.
Popatrz na Nich, z jaką dumą, z jakim żarem mówią o Powstaniu, kilkadziesiąt lat po nim.
Dziękuję Grzesiu, dziękuję.
Gretchen -- 31.07.2009 - 20:53