Pięćdziesiąt pięć lat temu opublikowano w Moskwie manifest PKWN:
Sześćdziesiąt pięć.
Nie jest już od dosyć dawna, a patrząc na to, co się dzisiaj wyprawiało, jakoś nie nabieram specjalnej wiary, że będzie lepiej. Salonka Bieruta na pokaz, bar mleczny jako atrakcja turystyczna, Communism Tour w Nowej Hucie… Już nawet nie mówię o wykopaliskach w rodzaju Adama Gierka, który powtarza starą mantrę czerwonych o tym, żeby nie pluć im w życiorysy – albo Palikmiocie, który paraduje ubrany w pionierski mundurek z czerwoną chustą. Bandycki system, który zniszczył życie tylu ludziom – a pozostałych wtrącił w szarzyznę i wszechogarniający syf – funkcjonuje jako zabawne wspomnienie z elementami folkloru.
socjalizm był zbrodniczy, ale przez pierwsza powojenna dekadę (do 1956). później był już tylko głupi i absurdalny, ale nie ludobójczy (grudzień 1970 to wyjątek, nie reguła).
I nikomu to nie przeszkadza, że co roku masa ludzi wychodzi świętować rocznicę faktycznego ustanowienia w Polsce sowieckiej okupacji. Że po takim powiedzmy Amsterdamie paraduje mnóstwo umysłowo sprawnych inaczej, którzy na koszulkach noszą czerwone gwiazdy, to mnie nawet specjalnie nie dziwi – nikt ich nigdy porządnie nie “wyzwolił”, więc po prostu są głupi. Ale że w demolowanej przez pół wieku Polsce jest tak samo, tego pojąć nie mogę – zwłaszcza, że gdybym pierwszego września postanowił cieszyć się z wkroczenia Niemców, władowałbym się w kłopoty.
nigdy jeszcze nie spotkałem osobnika świętującego 22.07. , za to niestety wielu frajerów z koszulkami Che.
ale Polska nie jest wyjątkiem – w takiej np. Gruzji tow. Dżugaszwili dalej ma pomnik, prospekt i muzeum w rodzinnym Gori, a na prowincji bardzo zywa jest nostalgia za czasami Breżniewa. na Węgrzech niejeden tęskni za Kadarem (z tych samych pewnie powodów, co u nas za Gierkiem). że nie wspomnę o Bułgarii, czarnej owcy UE.
a jakie jest remedium ? edukować. pokazywać potworna twarz stalinizmu (jak Latvijas okupacijas muzejs w Rydze albo Terror Haza w Budapeszcie) i śmieszno – smutne realia późniejsze (jak to czynił wielki prześmiewca Bareja).
spraw kilka
Pięćdziesiąt pięć lat temu opublikowano w Moskwie manifest PKWN:
Sześćdziesiąt pięć.
Nie jest już od dosyć dawna, a patrząc na to, co się dzisiaj wyprawiało, jakoś nie nabieram specjalnej wiary, że będzie lepiej. Salonka Bieruta na pokaz, bar mleczny jako atrakcja turystyczna, Communism Tour w Nowej Hucie… Już nawet nie mówię o wykopaliskach w rodzaju Adama Gierka, który powtarza starą mantrę czerwonych o tym, żeby nie pluć im w życiorysy – albo Palikmiocie, który paraduje ubrany w pionierski mundurek z czerwoną chustą. Bandycki system, który zniszczył życie tylu ludziom – a pozostałych wtrącił w szarzyznę i wszechogarniający syf – funkcjonuje jako zabawne wspomnienie z elementami folkloru.
socjalizm był zbrodniczy, ale przez pierwsza powojenna dekadę (do 1956). później był już tylko głupi i absurdalny, ale nie ludobójczy (grudzień 1970 to wyjątek, nie reguła).
I nikomu to nie przeszkadza, że co roku masa ludzi wychodzi świętować rocznicę faktycznego ustanowienia w Polsce sowieckiej okupacji. Że po takim powiedzmy Amsterdamie paraduje mnóstwo umysłowo sprawnych inaczej, którzy na koszulkach noszą czerwone gwiazdy, to mnie nawet specjalnie nie dziwi – nikt ich nigdy porządnie nie “wyzwolił”, więc po prostu są głupi. Ale że w demolowanej przez pół wieku Polsce jest tak samo, tego pojąć nie mogę – zwłaszcza, że gdybym pierwszego września postanowił cieszyć się z wkroczenia Niemców, władowałbym się w kłopoty.
nigdy jeszcze nie spotkałem osobnika świętującego 22.07. , za to niestety wielu frajerów z koszulkami Che.
ale Polska nie jest wyjątkiem – w takiej np. Gruzji tow. Dżugaszwili dalej ma pomnik, prospekt i muzeum w rodzinnym Gori, a na prowincji bardzo zywa jest nostalgia za czasami Breżniewa. na Węgrzech niejeden tęskni za Kadarem (z tych samych pewnie powodów, co u nas za Gierkiem). że nie wspomnę o Bułgarii, czarnej owcy UE.
a jakie jest remedium ? edukować. pokazywać potworna twarz stalinizmu (jak Latvijas okupacijas muzejs w Rydze albo Terror Haza w Budapeszcie) i śmieszno – smutne realia późniejsze (jak to czynił wielki prześmiewca Bareja).
a przede wszystkim świętować 15.08. :D
MAW -- 22.07.2009 - 23:42