Z jednej, posowieccy generałowie i pułkownicy, okupujacy MON i oplatający go pajęczyną prywatnych geszeftów a z drugiej indolenci-politycy na stanowiskach ministerialnych będący tak naprawdę tylko lobbystami politycznych koterii powiązanych z miedzynarodowym rynkiem broni.
Tak Dimko
Czytałem.
Jest gorzej, bo ja widzę podwójny pat.
Z jednej, posowieccy generałowie i pułkownicy, okupujacy MON i oplatający go pajęczyną prywatnych geszeftów a z drugiej indolenci-politycy na stanowiskach ministerialnych będący tak naprawdę tylko lobbystami politycznych koterii powiązanych z miedzynarodowym rynkiem broni.
Igła -- 25.06.2009 - 16:39