Tak na prawdę poziom mistrza poznaje się po uczniach. Cała reszta jest do rozbicia o kant siedzenia. A Pan swoim mistrzom wystawia bardzo dobrą ocenę, bo wydaje się Pan być nie tylko specjalistą ale także humanistą, a to nie jest częste połączenie.
Co tu komentować. Założę się, że wszyscy komentatorzy zaglądają tu, kiwają głowami w zadumie i myślą: co tu jeszcze można dodać?
Panie Adamie!
Tak na prawdę poziom mistrza poznaje się po uczniach. Cała reszta jest do rozbicia o kant siedzenia. A Pan swoim mistrzom wystawia bardzo dobrą ocenę, bo wydaje się Pan być nie tylko specjalistą ale także humanistą, a to nie jest częste połączenie.
Co tu komentować. Założę się, że wszyscy komentatorzy zaglądają tu, kiwają głowami w zadumie i myślą: co tu jeszcze można dodać?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 22.06.2009 - 20:12