Przypomina takie zdanie, które usłyszałam w jakimś filmie. Nie mam pewności, w którym, ale to nie ma znaczenia.
“Jeśli uważasz, że coś jest Twoje – wypuść To na wolność.
Jeśli do Ciebie wróci, to znaczy, że naprawdę jest Twoje.
Jeśli nie – nigdy nie było.”
Myślę, że to jest recepta najlepsza z możliwych. Bardzo trudna, bardzo.
Czy nie jest tak, że najlepsze recepty, są najprostsze?
I czy to najprostsze nie wydaje się, aż nazbyt ryzykowne?
Czy ryzyko nas nie powstrzymuje przed najprostszym?
Czy ostatecznie nie kręcimy się, wokół własnego ogona, ze strachu?
Też
Przypomina takie zdanie, które usłyszałam w jakimś filmie. Nie mam pewności, w którym, ale to nie ma znaczenia.
“Jeśli uważasz, że coś jest Twoje – wypuść To na wolność.
Jeśli do Ciebie wróci, to znaczy, że naprawdę jest Twoje.
Jeśli nie – nigdy nie było.”
Myślę, że to jest recepta najlepsza z możliwych. Bardzo trudna, bardzo.
Czy nie jest tak, że najlepsze recepty, są najprostsze?
I czy to najprostsze nie wydaje się, aż nazbyt ryzykowne?
Czy ryzyko nas nie powstrzymuje przed najprostszym?
Czy ostatecznie nie kręcimy się, wokół własnego ogona, ze strachu?
Gretchen -- 09.06.2009 - 00:28