zostawiając nam swój cień.
Miłe, ale okrutne. Toż i on rychło zniknie bez Ciebie.
Sam widzisz, jak szybciutko przytruchtał, był się z Tobą pożegnać:).
No ale mówi się trudno; może na razie, jakoś ten ból rozstania załagodzi mu jego fascynująca wymiana niebanalnych przemyśleń z naszym nowym cypryjskim nabytkiem.
Ku uciesze wszystkich…:)
Odchodzisz Arturze,
zostawiając nam swój cień.
Miłe, ale okrutne. Toż i on rychło zniknie bez Ciebie.
Sam widzisz, jak szybciutko przytruchtał, był się z Tobą pożegnać:).
No ale mówi się trudno; może na razie, jakoś ten ból rozstania załagodzi mu jego fascynująca wymiana niebanalnych przemyśleń z naszym nowym cypryjskim nabytkiem.
Ku uciesze wszystkich…:)
Pozdrawiam – do poczytania
yassa (gość) -- 14.05.2009 - 18:03