Poruszała mnie Magia, pytając, czemu boję się być “w”.
Boję się, to prawda. Przy tym nie znam was bliżej, więc czuję się tu trochę obco, czasem nie umiem wyczuć, czy nie jestem intruzem.
Ale może to moje tłumaczenie jest niepotrzebne.
Bo postanowiłam być “w”. Po raz pierwszy poczułam, że ważny jest mój głos, że mogę pomóc. Że mogę się modlić mocno. Poświęciłam Michałowi dwa dni postu, jak na mnie – niebywałe. To było mocne i ważne doświadczenie. Wierzę, że pomoże.
Oczywiście mówię to nie w sensie durnych przechwałek, tylko tych wszystkich zmian, jakie się dzieją. Z powodu Michała. Zmian na lepsze. Jemu też się zmieni, na najlepsze i wróci do zdrowia, wierzę w to i wciąż się modlę, jak umiem.
Pozdrawiam nieustająco.
Gretchen,
Poruszała mnie Magia, pytając, czemu boję się być “w”.
Mida -- 17.04.2009 - 23:33Boję się, to prawda. Przy tym nie znam was bliżej, więc czuję się tu trochę obco, czasem nie umiem wyczuć, czy nie jestem intruzem.
Ale może to moje tłumaczenie jest niepotrzebne.
Bo postanowiłam być “w”. Po raz pierwszy poczułam, że ważny jest mój głos, że mogę pomóc. Że mogę się modlić mocno. Poświęciłam Michałowi dwa dni postu, jak na mnie – niebywałe. To było mocne i ważne doświadczenie. Wierzę, że pomoże.
Oczywiście mówię to nie w sensie durnych przechwałek, tylko tych wszystkich zmian, jakie się dzieją. Z powodu Michała. Zmian na lepsze. Jemu też się zmieni, na najlepsze i wróci do zdrowia, wierzę w to i wciąż się modlę, jak umiem.
Pozdrawiam nieustająco.