Ja Pana proszę, niech Pan jeszcze raz ten tekst przeczyta, dobrze?
I może niech się Pan skupi potem na tym, że Bóg nie jest nadętym gówniarzem, że nie trzeba żadnego kultu, że nic nie trzeba, a czasem można Dobro z siebie wygenerować. To jest prościzna, najprostsza prościzna.
Poproszę Pana, żeby Pan usiadł na pięć minut w spokojnym miejscu i nie robił nic. Nic. Tylko niech Pan podeśle jednemu Młodemu , tak jak Pan wkurzonemu na różne, jak najwięcej Dobrego.
Dla Młodego to teraz najważniejsze. Dysputy teoretyczne zostawmy na inny czas.
Panie Zbigniewie
Ja Pana proszę, niech Pan jeszcze raz ten tekst przeczyta, dobrze?
I może niech się Pan skupi potem na tym, że Bóg nie jest nadętym gówniarzem, że nie trzeba żadnego kultu, że nic nie trzeba, a czasem można Dobro z siebie wygenerować. To jest prościzna, najprostsza prościzna.
Poproszę Pana, żeby Pan usiadł na pięć minut w spokojnym miejscu i nie robił nic. Nic. Tylko niech Pan podeśle jednemu Młodemu , tak jak Pan wkurzonemu na różne, jak najwięcej Dobrego.
Dla Młodego to teraz najważniejsze. Dysputy teoretyczne zostawmy na inny czas.
Mogę Pana o to prosić?
Bo proszę bardzo.
Gretchen -- 11.04.2009 - 20:10