„Aktualnie przygotowujemy dzieci do zawodów, które jeszcze nie istnieją, używając niewynalezionych technologii, by rozwiązać problemy, o których istnieniu nie mamy pojęcia.” To przełożony na polski tekst pojawiający się w prezentacji. Gdyby powiedzieć, że to się może zdarzyć, to zgoda. Natomiast w większości przypadków dzieci są przygotowywane do znanych zawodów, znanymi technologiami, by wykonywać rzeczy, które nie wiążą się z żadnymi problemami. To jest prawda, a tamto jest ładnym kłamstwem.
Podobnie stwierdzenie o „exponential times”. Zawsze były zjawiska dające się opisać równaniami wykładniczymi. Czy z tego cokolwiek wynika dla czasów? Przecież to w najlepszym razie brednie…
Panie Radecki!
„Aktualnie przygotowujemy dzieci do zawodów, które jeszcze nie istnieją, używając niewynalezionych technologii, by rozwiązać problemy, o których istnieniu nie mamy pojęcia.” To przełożony na polski tekst pojawiający się w prezentacji. Gdyby powiedzieć, że to się może zdarzyć, to zgoda. Natomiast w większości przypadków dzieci są przygotowywane do znanych zawodów, znanymi technologiami, by wykonywać rzeczy, które nie wiążą się z żadnymi problemami. To jest prawda, a tamto jest ładnym kłamstwem.
Podobnie stwierdzenie o „exponential times”. Zawsze były zjawiska dające się opisać równaniami wykładniczymi. Czy z tego cokolwiek wynika dla czasów? Przecież to w najlepszym razie brednie…
Czy życzy Pan sobie więcej przykładów?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 08.04.2009 - 10:21