i kto to mówi, wielbiciel trójki i adorator młodej lekarki na rubieży:).
Jaka złośliwość? Toż to czysta zazdrość!
Podejrzewam, że możliwości wynikające z nowego sposobu komentowania próbuje wykorzystać “ktoś od Futrzaka” lub ktoś od Pino
Justyna pojawia się wszędzie; i u RRK, i u Pana Referenta i u Ciebie i u Igły. Zawsze z podobnym acz doskonałym komentem:
“Panie Igła, jako studentka farmacji muszę stwierdzić, że wedle najnowszych badań naukowych w Sulejówku są dwie apteki, a wedle wyliczeń NFZ powinny być trzy, co Pan na to?” albo
“nie ma takiej siły, co by mnie do słabej poezji zachwyciła…a jako studentka farmacji, czytuję wielu klasyków” albo
“Tak proszę Pani, to po polskiemu. Wie Pani, ja łacinę znam, ale tylko receptury się uczę...a z polskim jestem za pan brat…” albo u Ciebie:
“Pana Chagala znam i chętnie słucham, nawet jak się uczymy do sesji, to sobie Młynarskiego słuchamy.” :)
Nie fajne?
Musiałem pogratulować, by nie było na mnie, że się podszywam, bo jak wiem, moja osoba cieszy się tu opinią czołowego złośliwca:)
re: Historia jednej piosenki (odc. 13-ost) - "Tak jak malował pa
i kto to mówi, wielbiciel trójki i adorator młodej lekarki na rubieży:).
Jaka złośliwość? Toż to czysta zazdrość!
Podejrzewam, że możliwości wynikające z nowego sposobu komentowania próbuje wykorzystać “ktoś od Futrzaka” lub ktoś od Pino
Justyna pojawia się wszędzie; i u RRK, i u Pana Referenta i u Ciebie i u Igły. Zawsze z podobnym acz doskonałym komentem:
“Panie Igła, jako studentka farmacji muszę stwierdzić, że wedle najnowszych badań naukowych w Sulejówku są dwie apteki, a wedle wyliczeń NFZ powinny być trzy, co Pan na to?” albo
“nie ma takiej siły, co by mnie do słabej poezji zachwyciła…a jako studentka farmacji, czytuję wielu klasyków” albo
“Tak proszę Pani, to po polskiemu. Wie Pani, ja łacinę znam, ale tylko receptury się uczę...a z polskim jestem za pan brat…” albo u Ciebie:
“Pana Chagala znam i chętnie słucham, nawet jak się uczymy do sesji, to sobie Młynarskiego słuchamy.” :)
Nie fajne?
Musiałem pogratulować, by nie było na mnie, że się podszywam, bo jak wiem, moja osoba cieszy się tu opinią czołowego złośliwca:)
pozdrawki
Ktoś (gość) -- 03.04.2009 - 11:38