Nie mam watpliwości, że niewiele jest rzeczy, które robią na Panu wrażenie,
Ostatnie, co zrobiło to wrażenie to wybory 2007 roku. Do tej poiry nie może Pan wyjść z zadziwienia, dlaczego się Panu Pana własne prognozy polityczne nie sprawdziły, a przecież oparte były na własnych doskonałych analizach.
Igło, daj Pan spokój – ja mówię spokojnie – to Panu krew tryska z policzków i pot oczy zalewa…
Nie zwykłam dotąd wycofać się z ani jednego mojego stwierdzenia w ani jednym moim tekście – czemuż bym miała iść nagle w Pana
ślady Igło? Nie mam aż tak kobiecej UPRowskiej duszy, jak Pan, by gubić się we własnej zmienności i biegać z kąta w kąt trzymając w garści własne zaufanie nie wiedząc komu je zaoferować za dobre słowo.
Ja nie wrzeszczę – to Panu dzwoni w uszach i mój cichy głos do nieznośnego wrzasku podnosi.
Dobrze, ze w takich chwilach nie jest Pan sam i są ci inni – bo to żyłka jak nic może peknęć....ze….wzruszenia….
Igła
Nie mam watpliwości, że niewiele jest rzeczy, które robią na Panu wrażenie,
Ostatnie, co zrobiło to wrażenie to wybory 2007 roku. Do tej poiry nie może Pan wyjść z zadziwienia, dlaczego się Panu Pana własne prognozy polityczne nie sprawdziły, a przecież oparte były na własnych doskonałych analizach.
Igło, daj Pan spokój – ja mówię spokojnie – to Panu krew tryska z policzków i pot oczy zalewa…
Nie zwykłam dotąd wycofać się z ani jednego mojego stwierdzenia w ani jednym moim tekście – czemuż bym miała iść nagle w Pana
ślady Igło? Nie mam aż tak kobiecej UPRowskiej duszy, jak Pan, by gubić się we własnej zmienności i biegać z kąta w kąt trzymając w garści własne zaufanie nie wiedząc komu je zaoferować za dobre słowo.
Ja nie wrzeszczę – to Panu dzwoni w uszach i mój cichy głos do nieznośnego wrzasku podnosi.
RRK -- 16.02.2009 - 01:16Dobrze, ze w takich chwilach nie jest Pan sam i są ci inni – bo to żyłka jak nic może peknęć....ze….wzruszenia….