Sęk w tym, że jeśli się przyjrzeć, to kino amerykańskie jest bardzo zróżnicowane, a nurt komercyjny od kilku lat daje głos niezależnym reżyserom, którzy sprawiają, że ta cała kicha komercyjna nabiera sensu.
Nawet seriale wchodzą na zupełnie nowy poziom. Pomijam HBO, które ma swoją markę, ale teraz już po prostu nie robi się seriali typu “Moda na sukces”.
Zobacz zresztą, jacy aktorzy wchodzą do seriali…
Wracam do kina- obejrzyj “Gdzie jesteś Amando?” debiut reżyserski Bena Afflecka. To jest niesamowite, jak aktorom z takim sobie dorobkiem daje się szanse na debiut. Okazuje się, że ci zaszufladkowani ludzie mają potężny potencjał i piękną wrażliwość.
No weź chociaż tę “Wszystko jest iluminacją”.
No weź “Into The Wild” Seana Penna.
“Gdzie jestes Amando?”
Albo to, co wyczynia Eastwood, no przecież to jest fantastiko.
“Konia trojańskiego” nie widziałem i jakoś nie zamierzam. Chyba, że naprawdę z nudów.
Ale ponieważ już jakiś czas temu straciłem wiarę w polskie kino, to wolę przeznaczyć czaś np. na “Dr House”. Albo “Lie To Me” z Timem Rothem.
A co do kina francuskiego- trochę mnie podkurwia ich nurt komercyjny. Znaczy nie trochę bardzo trochę.
~Akcja “Potrzebuję nowego płuca”: do dnia 21 stycznia na konto wpłynęło
406 300 zł~
Eeee tam
Sęk w tym, że jeśli się przyjrzeć, to kino amerykańskie jest bardzo zróżnicowane, a nurt komercyjny od kilku lat daje głos niezależnym reżyserom, którzy sprawiają, że ta cała kicha komercyjna nabiera sensu.
Nawet seriale wchodzą na zupełnie nowy poziom. Pomijam HBO, które ma swoją markę, ale teraz już po prostu nie robi się seriali typu “Moda na sukces”.
Zobacz zresztą, jacy aktorzy wchodzą do seriali…
Wracam do kina- obejrzyj “Gdzie jesteś Amando?” debiut reżyserski Bena Afflecka. To jest niesamowite, jak aktorom z takim sobie dorobkiem daje się szanse na debiut. Okazuje się, że ci zaszufladkowani ludzie mają potężny potencjał i piękną wrażliwość.
No weź chociaż tę “Wszystko jest iluminacją”.
No weź “Into The Wild” Seana Penna.
“Gdzie jestes Amando?”
Albo to, co wyczynia Eastwood, no przecież to jest fantastiko.
“Konia trojańskiego” nie widziałem i jakoś nie zamierzam. Chyba, że naprawdę z nudów.
Ale ponieważ już jakiś czas temu straciłem wiarę w polskie kino, to wolę przeznaczyć czaś np. na “Dr House”. Albo “Lie To Me” z Timem Rothem.
A co do kina francuskiego- trochę mnie podkurwia ich nurt komercyjny. Znaczy nie trochę bardzo trochę.
~Akcja “Potrzebuję nowego płuca”: do dnia 21 stycznia na konto wpłynęło
Mad Dog -- 02.02.2009 - 19:48406 300 zł~