Mnie też brakowało tej odrobiny Cienia w Jurze. Ale z drugiej strony…
Toć on by wtedy kompletnie skradł cały film!
I tak Żurek przy nim leży i kwiczy.
Kapitalna dla mnie była scena, w której Jura odprowadza Wierę ze szpitala do domu i widać, że rozmowa nie układa im się.
Każde słowo wydaje im się zbędne.
Czują, że nic z tego nie będzie.
I Jura musi jechać na lotnisko- inwazja na Czechosłowację.
I on wtedy mówi Wierze o wyborze imienia dla córki.
Mówię Ci, Stary- to dla mnie najpiękniejsze wyznanie miłości w polskim kinie.
Nie do córki. Do żony.
Żurkiem jestem o tyle zdziwiony, że całkiem ciekawy był w “Odzie do radości”...
Griszku
Mnie też brakowało tej odrobiny Cienia w Jurze. Ale z drugiej strony…
Toć on by wtedy kompletnie skradł cały film!
I tak Żurek przy nim leży i kwiczy.
Kapitalna dla mnie była scena, w której Jura odprowadza Wierę ze szpitala do domu i widać, że rozmowa nie układa im się.
Każde słowo wydaje im się zbędne.
Czują, że nic z tego nie będzie.
I Jura musi jechać na lotnisko- inwazja na Czechosłowację.
I on wtedy mówi Wierze o wyborze imienia dla córki.
Mówię Ci, Stary- to dla mnie najpiękniejsze wyznanie miłości w polskim kinie.
Nie do córki. Do żony.
Żurkiem jestem o tyle zdziwiony, że całkiem ciekawy był w “Odzie do radości”...
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 17.12.2008 - 18:54