@Igła

@Igła

Ano były i Kresy Zachodnie, tyle że to było pojęcie polityczne. Prawdziwe Kresy to te na wschodzie.
Czy się kurczą? Raczej powiększają od czasów rozbiorowych. Kiedyś “kresami” były krańce, granice I Rzeczypospolitej. Im bardziej przesuwały się one na zachód, tym większy obszar był naznaczany tym pojęciem. Pisze Jacek Kolbuszewski w “Kresach” właśnie:

Nie przewidywał zapewne Wincenty Pol, iż długo nie docenioną jego zasługą stanie się wprowadzenie do słownika ważnych polskich pojęć narodowych terminu “kresy”. Dokonało się to jakby wbrew głównym intencjom poety. W jego rozumieniu kresami był ów niezmiernie ważny dla dawnej Rzeczypospolitej, z nią zaś i dla całej Europy chrześcijańskiej, skrawek ziemi między Dnieprem a Dniesterm, najdalszy pas wojskowych stanowisk broniących Polski od Tatarów i hajdamaczyzny. Tymczasem w zawrotnej swej karierze słowo “kresy” bardzo rychło oderwało się od pierwotnie im “przypisanego” terytorium, znaczeniem swoim obejmując coraz większe połacie ziem ongiś do Polski należących i będących jej pograniczami już nie tylko na południowym wschodzie, ale przylegających najpierw do granic wschodnich dawnej Rzeczypospolitej, potem także północno-wschodnich, w wieku zaś XX nawet pograniczy południowych i zachodnich.

Dlatego nie mogę się przyzwyczaić, gdy Podlasie czy Przemyskie nazywa się Kresami.


Ocalić od zapomnienia By: KriSzu (10 komentarzy) 10 listopad, 2008 - 22:51