dobrze napisane! Ja zawsze, gdy prezydent bąka o podwórkowych wzorcach, myślę o moim dzieciństwie, w którym podwórko pełniło ważną rolę. To był własny teren z najbliższą paką przyjaciół. Pierwsze dziecięce uspołecznianie zupełnie poza kontrolą peerelu. Ciekawe czy prezydent ma świadomość, że jego kąśliwości pod adresem “podwórkowego wychowania” czy kindersztuby, trafiają wprost w przeważającą część społeczeństwa. Tych “żoliborsko inteligenckich” dzieci była garstka w porównaniu z tą “podwórkową” resztą...
Stary,
dobrze napisane! Ja zawsze, gdy prezydent bąka o podwórkowych wzorcach, myślę o moim dzieciństwie, w którym podwórko pełniło ważną rolę. To był własny teren z najbliższą paką przyjaciół. Pierwsze dziecięce uspołecznianie zupełnie poza kontrolą peerelu. Ciekawe czy prezydent ma świadomość, że jego kąśliwości pod adresem “podwórkowego wychowania” czy kindersztuby, trafiają wprost w przeważającą część społeczeństwa. Tych “żoliborsko inteligenckich” dzieci była garstka w porównaniu z tą “podwórkową” resztą...
jotesz -- 07.11.2008 - 10:45