Tym razem to zwykła mgła. Mokra, listopadowa i zimna. Nie tylko Ciapki kurczą sie w sobie na myśl o niej…
Jakos tak to już jest, że to nie zima ale jesień jest czasem, gdy zaczynamy bardziej patrzeć w głąb siebie niż na zewnątrz… Co zaś do ozdrowienia- nie uważam, by był Pan kiedykolwiek chory. Nie w sensie netowym.
Ma Pan na przykład całkiem sporo krwi. Czasem Panu przysłania wzrok i robi się z Pana prawdziwy berserker. Wówczas nawet przyjaciele zbierają w łeb. Wole jednak Pana jako szczerego raptusa, niż miałby Pan byc plastelinowym przyjemniaczkiem.
Panie Igło
Tym razem to zwykła mgła. Mokra, listopadowa i zimna. Nie tylko Ciapki kurczą sie w sobie na myśl o niej…
Jakos tak to już jest, że to nie zima ale jesień jest czasem, gdy zaczynamy bardziej patrzeć w głąb siebie niż na zewnątrz… Co zaś do ozdrowienia- nie uważam, by był Pan kiedykolwiek chory. Nie w sensie netowym.
Griszeq -- 03.11.2008 - 10:39Ma Pan na przykład całkiem sporo krwi. Czasem Panu przysłania wzrok i robi się z Pana prawdziwy berserker. Wówczas nawet przyjaciele zbierają w łeb. Wole jednak Pana jako szczerego raptusa, niż miałby Pan byc plastelinowym przyjemniaczkiem.