I nie tylko chyba oni bo z filmem polskim to jest tak, że wszyscy, łącznie z jego twórcami, tracą nim zainteresowanie zaraz po jego zakończeniu, góra zaraz po pokazie na jakimś festiwalu. Później traci się zainteresowanie filmem i jego potencjalnymi odbiorcami.
Mad Dog
Nie wiem, gdzie ci marketingowcy mają rozum.
No wiadomo gdzie go mają...;-)
I nie tylko chyba oni bo z filmem polskim to jest tak, że wszyscy, łącznie z jego twórcami, tracą nim zainteresowanie zaraz po jego zakończeniu, góra zaraz po pokazie na jakimś festiwalu. Później traci się zainteresowanie filmem i jego potencjalnymi odbiorcami.
pzodarwiam ak
Artur Kmieciak -- 23.10.2008 - 19:14