jedyne moje zdjęcia gdzie pólnagi jestem a, znaczy topless albo jeszcze mniej odzienia na sobie posiadający, to z wieku studenckiego pochodzą:)
I to była pewna sesja wieczorna zdjęciowa, gdzie za duzo wina niektórzy wypili:) i się w streaptesera wobec znajomej i jej piesa bawiłem:)
Znaczy pies nie był zainteresowany, ona tyż nie, ale miała dziewczyna choć ubaw trochę:)
A później chyba ogladaliśmy “laleczkę chucky”&inne horrory.
Kurde, ale ja perwersje opisuję tu, właściwie nie wiem , po co:)
E tam,
jedyne moje zdjęcia gdzie pólnagi jestem a, znaczy topless albo jeszcze mniej odzienia na sobie posiadający, to z wieku studenckiego pochodzą:)
I to była pewna sesja wieczorna zdjęciowa, gdzie za duzo wina niektórzy wypili:) i się w streaptesera wobec znajomej i jej piesa bawiłem:)
Znaczy pies nie był zainteresowany, ona tyż nie, ale miała dziewczyna choć ubaw trochę:)
A później chyba ogladaliśmy “laleczkę chucky”&inne horrory.
Kurde, ale ja perwersje opisuję tu, właściwie nie wiem , po co:)
Idem spać.
grześ -- 09.10.2008 - 23:10