Natomiast dostrzega się, że pewien model sektora finansowego poszedł za daleko, ale nie przyniósłby on takich skutków, gdyby nie polityka łatwego pieniądza w USA po 2003 r., a może i wcześniej. Model ten polegał na tym, że ryzyko próbowano dywersyfikować za pomocą złożonych instrumentów finansowych. Okazało się, że ryzyko zniknęło z pola widzenia, ale jakoś nie zginęło z rzeczywistości. Następuje teraz rynkowa korekta owego modelu. Innowacje finansowe nie zanikną, ale będą stosowane ostrożniej.
Rynkowa korekta. Hmm…
Dariusz Rosati wyrażą to bardziej dobitnie:
Natomiast dostrzega się, że pewien model sektora finansowego poszedł za daleko, ale nie przyniósłby on takich skutków, gdyby nie polityka łatwego pieniądza w USA po 2003 r., a może i wcześniej. Model ten polegał na tym, że ryzyko próbowano dywersyfikować za pomocą złożonych instrumentów finansowych. Okazało się, że ryzyko zniknęło z pola widzenia, ale jakoś nie zginęło z rzeczywistości. Następuje teraz rynkowa korekta owego modelu. Innowacje finansowe nie zanikną, ale będą stosowane ostrożniej.
Tak sobie myślę, że cały sektor finansowy w kapitalizmie działa na specyficznych zasadach, które nie dotyczą nikogo innego. Jeśli chodzi o zyski to mamy wolny rynek. Jeśli chodzi o straty to zawsze możemy powetować je sobie odwołując się do bardzo prostego szantażu: jeśli nie pomożecie nam to sami na tym stracicie.
Korekta
Leszek Balcerowicz w GW:
Natomiast dostrzega się, że pewien model sektora finansowego poszedł za daleko, ale nie przyniósłby on takich skutków, gdyby nie polityka łatwego pieniądza w USA po 2003 r., a może i wcześniej. Model ten polegał na tym, że ryzyko próbowano dywersyfikować za pomocą złożonych instrumentów finansowych. Okazało się, że ryzyko zniknęło z pola widzenia, ale jakoś nie zginęło z rzeczywistości. Następuje teraz rynkowa korekta owego modelu. Innowacje finansowe nie zanikną, ale będą stosowane ostrożniej.
Rynkowa korekta. Hmm…
Dariusz Rosati wyrażą to bardziej dobitnie:
Natomiast dostrzega się, że pewien model sektora finansowego poszedł za daleko, ale nie przyniósłby on takich skutków, gdyby nie polityka łatwego pieniądza w USA po 2003 r., a może i wcześniej. Model ten polegał na tym, że ryzyko próbowano dywersyfikować za pomocą złożonych instrumentów finansowych. Okazało się, że ryzyko zniknęło z pola widzenia, ale jakoś nie zginęło z rzeczywistości. Następuje teraz rynkowa korekta owego modelu. Innowacje finansowe nie zanikną, ale będą stosowane ostrożniej.
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33204,5749127,Rosati__Gdy_rynek...
Tak sobie myślę, że cały sektor finansowy w kapitalizmie działa na specyficznych zasadach, które nie dotyczą nikogo innego. Jeśli chodzi o zyski to mamy wolny rynek. Jeśli chodzi o straty to zawsze możemy powetować je sobie odwołując się do bardzo prostego szantażu: jeśli nie pomożecie nam to sami na tym stracicie.
To dosyć komfortowa sytuacja.
Artur Kmieciak -- 01.10.2008 - 18:12