Polecam nauki Zenona z Kitiony. Łatwiej wtedy przełknąć to, co po takich żałosnych incydentach podchodzi do gardła. Ja miałbym na to słowa Tyrmanda, który opisywał dyżurne opluwanie zachodnich pisarzy przez naszych pismaków w czasach wczesnego PRL-u, włożona w usta dzisiejszego dziennikarza, wysługującego się przechrzczonym w Toruniu endekom :“Wałęsie to nie zaszkodzi, a jeść przecież trzeba!”
Stary
Polecam nauki Zenona z Kitiony. Łatwiej wtedy przełknąć to, co po takich żałosnych incydentach podchodzi do gardła. Ja miałbym na to słowa Tyrmanda, który opisywał dyżurne opluwanie zachodnich pisarzy przez naszych pismaków w czasach wczesnego PRL-u, włożona w usta dzisiejszego dziennikarza, wysługującego się przechrzczonym w Toruniu endekom :“Wałęsie to nie zaszkodzi, a jeść przecież trzeba!”
Pozdrowienia serdeczne!
tarantula
tarantula -- 30.09.2008 - 13:07