a jak się powyziębiam, to sobie robię napar z liści malinowych i z malin zakonserwowanych w słoiku.
Cieszy mnie i zapach i smak.
I to ciepło uporczywe. Takie które trwa jeszcze długo i powoduje, że się uśmiecham.
Jak teraz (choć nie wiem czemu, bo malin nie piłem)
Pozdrawiam
Ja akurat na maliny nie mam alergii
a jak się powyziębiam, to sobie robię napar z liści malinowych i z malin zakonserwowanych w słoiku.
Cieszy mnie i zapach i smak.
I to ciepło uporczywe. Takie które trwa jeszcze długo i powoduje, że się uśmiecham.
Jak teraz (choć nie wiem czemu, bo malin nie piłem)
Pozdrawiam
yayco -- 17.09.2008 - 16:48