Po drugie: Jak tak dalej pójdzie to nawet w STD uwierzę. Dlaczego? Bo jakoś czuję przez skórę, że ktoś na tym “cyrku” zarobił (i zarabia) niewyobrażalną kasę. I – mało tego – do czegoś ten “cyrk” prowadzi. Ale jakoś moje durnowate przeczucia nie wiążą się z niczym dobrym w tej materii.
Być może nabędą (te przeczucia) bardziej wyraźną formę za jakieś 10 dni (+/- 3).
Każdy skutek ma swoją przyczynę. I vice versa. Niestety.
Pozdrawiam ze smutnym uśmiechem wariatki…
[edit]
p.s. Już parę lat temu (przed Enronem) “Fannie Mae” było umoczone w skandal księgowy (ukrywanie strat, brak pełnych bilansów, nienależne premie za wyniki). Zatuszowano… choć procesy z powództwa cywilnego są w toku.
Max
Po pierwsze: dziękuję.
Po drugie: Jak tak dalej pójdzie to nawet w STD uwierzę. Dlaczego? Bo jakoś czuję przez skórę, że ktoś na tym “cyrku” zarobił (i zarabia) niewyobrażalną kasę. I – mało tego – do czegoś ten “cyrk” prowadzi. Ale jakoś moje durnowate przeczucia nie wiążą się z niczym dobrym w tej materii.
Być może nabędą (te przeczucia) bardziej wyraźną formę za jakieś 10 dni (+/- 3).
Każdy skutek ma swoją przyczynę. I vice versa. Niestety.
Pozdrawiam ze smutnym uśmiechem wariatki…
[edit]
Magia -- 17.09.2008 - 15:15p.s. Już parę lat temu (przed Enronem) “Fannie Mae” było umoczone w skandal księgowy (ukrywanie strat, brak pełnych bilansów, nienależne premie za wyniki). Zatuszowano… choć procesy z powództwa cywilnego są w toku.