Peja tak, ale starszy (no może nie ten z ataku Spawacza) Jest jedna rzecz dla której warto żyć …hip hop i nie zmieni się nic. Choć kurewskie życie czy ten świetny numer z Dębcem (kto kłamie tu jak z nut) bomba. Peja ogólnie słabszy od powyższej trójki, ale nadal gość.
HempGru – to troglodyci choć warsztatowo sprawni, a Warszafski deszcz to legenda więc zawsze patrzysz na to sentymentalnie.
Lubię Tadzika za dystans, nie przepadam za Sokołem i całą tą ekipą, za zbytnie moralizowanie (choć w Aucie robi się kultowe), no i nie znoszę tej cipowatej bandy Ascetoholix i tego jak mu tam kumpla Mietka Scześniaka od Aniele tak wiele mogę ci zrobić, czy jakoś tak.
gretchen
Peja tak, ale starszy (no może nie ten z ataku Spawacza) Jest jedna rzecz dla której warto żyć …hip hop i nie zmieni się nic. Choć kurewskie życie czy ten świetny numer z Dębcem (kto kłamie tu jak z nut) bomba. Peja ogólnie słabszy od powyższej trójki, ale nadal gość.
HempGru – to troglodyci choć warsztatowo sprawni, a Warszafski deszcz to legenda więc zawsze patrzysz na to sentymentalnie.
Lubię Tadzika za dystans, nie przepadam za Sokołem i całą tą ekipą, za zbytnie moralizowanie (choć w Aucie robi się kultowe), no i nie znoszę tej cipowatej bandy Ascetoholix i tego jak mu tam kumpla Mietka Scześniaka od Aniele tak wiele mogę ci zrobić, czy jakoś tak.
Pisz o hip hopie – ja też coś skrobnę.
galopujący major -- 09.09.2008 - 22:12