Maxie,

Maxie,

wcale nie kryję mojego uczucia do Pani Renaty. Niestety bez wzajemności.:)
Podziwiam Panią Renatę za kreatywność.
Bo jest tu kilku blogerów, co to latają z wypiekami i przekazują co mówi telewizor.

A Pani Renata wszystko to tak potrafi fantazyjnie ubarwnić...
Można byłoby razem sobie pobałwanić. A tak zostaje mi tylko pogadać do telewizora:)
Ale co to za satysfakcja?:(

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za niespodziewaną:) wizytę


Wspólne niepokoje: Pani Renaty i moje By: scroll (35 komentarzy) 3 wrzesień, 2008 - 18:07