bezsprzecznie byli lepsi, niemniej Majro jak dla mnie był bardziej przkonujący bo potrafił wskazać także dobre strony a Azrael skupił się na krytyce.
Koronnym argumentem była rzekoma zmiana władzy w USA. No ciekawe na jakiej podstawie tak twierdzi.
Po interwencji w Rosji nastroje w społeczeństwie amenrykańskim zminiła kurs w strone republikanów i Mc Caina, zreszta gadanie o tym kto wygra w Stanach to próźnica a tym bardziej budowanie wokół ej tezy jakiś wywodów o charakterze globalnym
tu zgoda
bezsprzecznie byli lepsi, niemniej Majro jak dla mnie był bardziej przkonujący bo potrafił wskazać także dobre strony a Azrael skupił się na krytyce.
Koronnym argumentem była rzekoma zmiana władzy w USA. No ciekawe na jakiej podstawie tak twierdzi.
Po interwencji w Rosji nastroje w społeczeństwie amenrykańskim zminiła kurs w strone republikanów i Mc Caina, zreszta gadanie o tym kto wygra w Stanach to próźnica a tym bardziej budowanie wokół ej tezy jakiś wywodów o charakterze globalnym
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
max -- 22.08.2008 - 11:41