Racja.
Rząd umowę wynegocjował. Rząd ma kompetencje do jej podpisania. Rząd też wyznacza miejsce uroczystości. Gdyby się taki komunikat pojawił, wszystko by było w porządku. Byłoby także w porządku, gdyby się żaden komunikat nie pojawił.
Ale jawi się spór. W sporze musi uczestniczyć dwóch równych sobie przeciwników. Wchodząc więc w spór stawia się przeciwnika na swoim poziomie albo samemu się staje na poziomie przeciwnika. Zawsze obowiazuje niższy poziom.
Dlatego postawienie obu stron w piaskownicy uważam za konieczne.
Piszę to wsparty świeżym doświadczeniem obcowania z nieletnimi uczestnikami sporu permanentnego. I prawie całkowicie jestem pewien, że mam rację. I jestem silnie przekonany o tym, że tylko takie stanowisko zajmując jesteśmy w stanie wyeliminować żenujące spektakle polityczne.
To my jesteśmy arbitrem i nas politycy reprezentują. To my byśmy się więc musieli w piaskownicy tłoczyć, gdybyśmy na to, co się dzieje także reagowali sporem.
Kochani
Racja.
Rząd umowę wynegocjował. Rząd ma kompetencje do jej podpisania. Rząd też wyznacza miejsce uroczystości. Gdyby się taki komunikat pojawił, wszystko by było w porządku. Byłoby także w porządku, gdyby się żaden komunikat nie pojawił.
Ale jawi się spór. W sporze musi uczestniczyć dwóch równych sobie przeciwników. Wchodząc więc w spór stawia się przeciwnika na swoim poziomie albo samemu się staje na poziomie przeciwnika. Zawsze obowiazuje niższy poziom.
Dlatego postawienie obu stron w piaskownicy uważam za konieczne.
Piszę to wsparty świeżym doświadczeniem obcowania z nieletnimi uczestnikami sporu permanentnego. I prawie całkowicie jestem pewien, że mam rację. I jestem silnie przekonany o tym, że tylko takie stanowisko zajmując jesteśmy w stanie wyeliminować żenujące spektakle polityczne.
To my jesteśmy arbitrem i nas politycy reprezentują. To my byśmy się więc musieli w piaskownicy tłoczyć, gdybyśmy na to, co się dzieje także reagowali sporem.
Stary -- 18.08.2008 - 17:05