właśnie przeczytałem sobie ten erudycyjno-wielowątkowy komentarz i zamarłem w podziwie.
Jaki trendy i cool:).
Jest w nim wszystko; i JPII i prezerwatywy i HIV, i Piłsudski i Bem i Żydzi i Profesor i geje:) Brakuje tylko Berka Joselewicza:)
Już chciałem spytać;
czy odwołanie się do tradycji basenu morza śródziemnego automatycznie wyklucza tradycje chrześcijańskie? Czy nie ma miejsca dla wszystkich, nie jesteśmy spadkobiercami obu?
Czyż naprawdę na naszą tożsamość europejską większy wpływ miały wartości francuskiego oświecenia –akceptowane- niż chrześcijańskie- nie akceptowane?
Czy pomijając chrześcijan oddajemy sprawiedliwość Wieletom?:).
Ale rezygnuję.
Nazwanie Iwaszkiewicz i Szymanowskiego wesołkami (ang. Gay) rozłożyło mnie zupełnie.
Dwóch dystyngowanych i szacownych pederastów( zwłaszcza,że jeden z nich był wyjątkowym ponurakiem) wesołkami?:)
I do tego entuzjastycznie oklaskiwanych przez najprawdziwszych Anglików i Niemców!
Bo Polska według pani Defendo wygląda tak;
“Szymanowski był gejem – i to mu się pamięta – a Niemcy i Anglicy zachwycają się “Królem Rogerem”(w Operze Wrocławskiej trudno wtedy usłyszeć w antraktach nasz język), autorem doskonałego libretta był drugi gej – Iwaszkiewicz – i znowu: nie pamięta się, jak wspaniałe dzieła tworzyli”
Jaki piękny przykład kompleksu polskiego:).
Ja, kołysankę Roksany z II aktu mógłbym słuchać bez końca, ale o tym nie ma co pisać; po co burzyć ten erudycyjno-wielowątkowy świat?
Niech pani Defendo trwa niczym bastion śródziemnomorskiej europejskości w morzu ciemnogrodu:)
Grzesiu,
właśnie przeczytałem sobie ten erudycyjno-wielowątkowy komentarz i zamarłem w podziwie.
Jaki trendy i cool:).
Jest w nim wszystko; i JPII i prezerwatywy i HIV, i Piłsudski i Bem i Żydzi i Profesor i geje:) Brakuje tylko Berka Joselewicza:)
Już chciałem spytać;
czy odwołanie się do tradycji basenu morza śródziemnego automatycznie wyklucza tradycje chrześcijańskie? Czy nie ma miejsca dla wszystkich, nie jesteśmy spadkobiercami obu?
Czyż naprawdę na naszą tożsamość europejską większy wpływ miały wartości francuskiego oświecenia –akceptowane- niż chrześcijańskie- nie akceptowane?
Czy pomijając chrześcijan oddajemy sprawiedliwość Wieletom?:).
Ale rezygnuję.
Nazwanie Iwaszkiewicz i Szymanowskiego wesołkami (ang. Gay) rozłożyło mnie zupełnie.
Dwóch dystyngowanych i szacownych pederastów( zwłaszcza,że jeden z nich był wyjątkowym ponurakiem) wesołkami?:)
I do tego entuzjastycznie oklaskiwanych przez najprawdziwszych Anglików i Niemców!
Bo Polska według pani Defendo wygląda tak;
“Szymanowski był gejem – i to mu się pamięta – a Niemcy i Anglicy zachwycają się “Królem Rogerem”(w Operze Wrocławskiej trudno wtedy usłyszeć w antraktach nasz język), autorem doskonałego libretta był drugi gej – Iwaszkiewicz – i znowu: nie pamięta się, jak wspaniałe dzieła tworzyli”
Jaki piękny przykład kompleksu polskiego:).
Ja, kołysankę Roksany z II aktu mógłbym słuchać bez końca, ale o tym nie ma co pisać; po co burzyć ten erudycyjno-wielowątkowy świat?
Niech pani Defendo trwa niczym bastion śródziemnomorskiej europejskości w morzu ciemnogrodu:)
pzdr
yassa -- 27.07.2008 - 22:58