to lubiłem jeździć do Wrocławia (nigdzie indziej się nie jeździło, po prawdzie) tak, żeby choć trochę po nocy było. Żeby patrzeć jak parowóz iskrami sypie…
Czasem mi się to śni
Jak bylem dzieciak,
to lubiłem jeździć do Wrocławia (nigdzie indziej się nie jeździło, po prawdzie) tak, żeby choć trochę po nocy było. Żeby patrzeć jak parowóz iskrami sypie…
Czasem mi się to śni
yayco -- 16.07.2008 - 21:40