zgadzam się, że tekst FYM w części dotyczącej tematu jest dobry. To co miałem na myśli i co chyba miał na myśli Mad Dog wynika z jednego drobnego szczegółu, którym jest kontekst tego tekstu, a kontekstem jest zwykła, trywialna, codzienna licytacja pseudo-prawicowych blogerów, który jest większym patriotą. Ten tekst nie jest o Wołyniu ani o zamilczaniu Wołynia. Ten tekst jest o polskiej prawicy i pseudoprawicy. Na tle i przykładzie Wołynia. Tak się nie robi. Tak jak nie pisze się o liderach PO na tle Katynia. Ale faktycznie, nie ma co tego drążyć, przecież to żadna nowość. Już nawet słów nie ma co używać.
Panie Jerzy, Grzesiu
zgadzam się, że tekst FYM w części dotyczącej tematu jest dobry. To co miałem na myśli i co chyba miał na myśli Mad Dog wynika z jednego drobnego szczegółu, którym jest kontekst tego tekstu, a kontekstem jest zwykła, trywialna, codzienna licytacja pseudo-prawicowych blogerów, który jest większym patriotą. Ten tekst nie jest o Wołyniu ani o zamilczaniu Wołynia. Ten tekst jest o polskiej prawicy i pseudoprawicy. Na tle i przykładzie Wołynia. Tak się nie robi. Tak jak nie pisze się o liderach PO na tle Katynia. Ale faktycznie, nie ma co tego drążyć, przecież to żadna nowość. Już nawet słów nie ma co używać.
s e r g i u s z -- 13.07.2008 - 13:48