Nie wiem jak to się stało, ale zobaczyłam ten wpis dopiero teraz. No trudno, lepiej późno niż wcale.
Przy okazji znów się wkurzyłam, bo wpis jest bardzo interesujący, poruszane zagadnienia przedstawione w ciekawy sposób a komentarzy garstka. Ech…
Grześ próbował i z jednej strony chwała mu za podjęty wysiłek i długi polemiczny komentarz, z drugiej zaś strony czasem nachodzi mnie chętka aby Grzesiowi natrzeć uszu, gdyż mam wrażenie że zanadto popadł w pułapkę politpoprawności.
W mojej opinii wątek gejowski znalazł się w sławetnym orędziu prezydenckim całkiem niepotrzebnie. Było to typowe zagranie pod konserwatywną i niechętną gejom “publiczkę”. Taka wstawka miałaby rację bytu w spocie wyborczym, jednak w orędziu prezydenckim była dowodem braku profesjonalizmu, o jakiejkolwiek dyplomacji nie wspominając. Jak z powszechnie znanego dowcipu wiadomo dyplomata, to człowiek który potrafi powiedzieć “spierdalaj”,tak że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżająca się wyprawą. Żaden z braci Kaczyńskich tej sztuki nie opanował, a szkoda.
Jednakowoż umieszczenie Prezydenta w “Hall of Shame” uważam za absurd.
Jaki wstyd? Za co? Za to że wyraził pogląd typowy dla większości obywateli swego kraju? Tolerancja nie oznacza przecież automatycznie akceptacji oraz przyzwolenia na wszystko co się komu zamarzy. Ja na przykład nie zamierzam być tolerancyjna dla agresywnych krzykaczy (Biedroń), ktorym się wydaje, że z powodu specyficznych preferencji seksualnych należy im sie jakieś wyjątkowe traktowanie.
Drażni mnie stawianie sprawy w sposób: nie zgadzasz się na małżeństwa homoseksualne-jesteś homofobem i wstydź się tego do końca swoich dni.
Podobną kalką posługiwał się Simon Mol, jakie były tego efekty wszyscy chyba pamiętają.
Jako ciekawostkę wrzucam link do strony z bardzo metro ( homo?) seksualnymi chłoptasiami.
Popatrz Grzesiu do czego można się doprowadzić. I jeśli taki jeden z drugim koleś mają prawo robić z siebie…właściwie co?, nawet nie wiem jak to nazwać; to ja mam prawo uznać to za żenadę. I niech ktoś spróbuje mi wmówić jakąś homofobię!
Kurczę
Nie wiem jak to się stało, ale zobaczyłam ten wpis dopiero teraz. No trudno, lepiej późno niż wcale.
Przy okazji znów się wkurzyłam, bo wpis jest bardzo interesujący, poruszane zagadnienia przedstawione w ciekawy sposób a komentarzy garstka. Ech…
Grześ próbował i z jednej strony chwała mu za podjęty wysiłek i długi polemiczny komentarz, z drugiej zaś strony czasem nachodzi mnie chętka aby Grzesiowi natrzeć uszu, gdyż mam wrażenie że zanadto popadł w pułapkę politpoprawności.
W mojej opinii wątek gejowski znalazł się w sławetnym orędziu prezydenckim całkiem niepotrzebnie. Było to typowe zagranie pod konserwatywną i niechętną gejom “publiczkę”. Taka wstawka miałaby rację bytu w spocie wyborczym, jednak w orędziu prezydenckim była dowodem braku profesjonalizmu, o jakiejkolwiek dyplomacji nie wspominając. Jak z powszechnie znanego dowcipu wiadomo dyplomata, to człowiek który potrafi powiedzieć “spierdalaj”,tak że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżająca się wyprawą. Żaden z braci Kaczyńskich tej sztuki nie opanował, a szkoda.
Jednakowoż umieszczenie Prezydenta w “Hall of Shame” uważam za absurd.
Jaki wstyd? Za co? Za to że wyraził pogląd typowy dla większości obywateli swego kraju? Tolerancja nie oznacza przecież automatycznie akceptacji oraz przyzwolenia na wszystko co się komu zamarzy. Ja na przykład nie zamierzam być tolerancyjna dla agresywnych krzykaczy (Biedroń), ktorym się wydaje, że z powodu specyficznych preferencji seksualnych należy im sie jakieś wyjątkowe traktowanie.
Drażni mnie stawianie sprawy w sposób: nie zgadzasz się na małżeństwa homoseksualne-jesteś homofobem i wstydź się tego do końca swoich dni.
Podobną kalką posługiwał się Simon Mol, jakie były tego efekty wszyscy chyba pamiętają.
Jako ciekawostkę wrzucam link do strony z bardzo metro ( homo?) seksualnymi chłoptasiami.
http://bulapictures.com/index.php?l=show&id=115
Popatrz Grzesiu do czego można się doprowadzić. I jeśli taki jeden z drugim koleś mają prawo robić z siebie…właściwie co?, nawet nie wiem jak to nazwać; to ja mam prawo uznać to za żenadę. I niech ktoś spróbuje mi wmówić jakąś homofobię!
Delilah -- 01.06.2008 - 00:29