Można się nie obrażać,to drobiażdżek.To tylko słowa,a że bolą to problem tego do którego były skierowane,prawda?
Wygląda na to,że mogę Ci Grzesiu np.palce połamać.oko wydłubać i dla dalszej zabawy powiedzieć przepraszam,to taki wygłup dla rozbawienia towarzystwa i Ty nie obrazisz się,boś nieobrażalski.
Nie wiem,czy na Tekstowisku jest druga osoba,której w podobny sposób komuna zdeptała życie,złamała karierę przypaliła piętnem jednym z najgorszych.
W swoich tekstach niejednokrotnie dałem wyraz temu,że przeszłość dla mnie teraz nie ma wielkiego znaczenia. To było minęło i nie powróci.
Ważne jest to,że dyskusja na blogu Mireksa także,w moich komentarzach odnosiła się do tego co było,a nie do bieżącej rzeczywistości!
Na upartego (ja akurat uparciuchem nie jestem ,ale odrobinę godności zachowałem)
można by potraktować,że te Delilah pisze w ferworze dyskusji,nie dbając o formę i konwenanse.
Tak myśląc popełniłem ten tekst,bo wiem,że mylić się jest rzeczą ludzką.
Chodzi przecież o formę użytego czasu w napisanym zdaniu.
Delilah napisała tak:
Tenże sam Zenek napisał ni mniej ni więcej to, że nie obchodzi go, czy krajem rządzi kapuś, czy sprzedawczyk czy inna swołocz. Jest mu to obojętne!!!!
bo gdyby napisała rządził zamiast rządzi nie byłoby problemu.
Tym samym z tego zdania można odnieść przekonanie,że Zenek to taki sam
...kapuś, czy sprzedawczyk czy inna swołocz.
Jednak najzabawniejsze jest to,że o tym czy jestem,czy powinienem być,czuć sie obrażonym toczy sie dyskusja na gościnnym blogu WSP Jotesza.
A Delilah czuje sie wielce skrzywdzona i pozuje na cierpiętnicę przez moją bezczelność,że spokojnie upomniałem się o to,co mnie mocno dotknęło i tak,a nie inaczej rozumiem.
Z treści komentarzy sporej grupy Konfederatów tutaj,pod spornym tekstem Mireksa i na blogu Jotesza wynika,że mało kto stara się zrozumieć sens wypowiedzi poprzednika.
Stąd zawirowania,gadanie sobie a’muzom.Tak właśnie sobie próbuję to wytłumaczyć.
Może ten komentarz i teksty z tym powiązane są głupie,może mam wybujałe ego,może…?
Proszę napiszcie postaram się poprawić,zmienić,a przepraszać też umiem i nie trzeba mnie do tego namawiać,wystarczy przekonać.
I jeszcze jedna istotna rzecz;chyba nie czuję się obrażony do końca,mnie jest po prostu po ludzku przykro i smutno.
Do Komentatorów
Można się nie obrażać,to drobiażdżek.To tylko słowa,a że bolą to problem tego do którego były skierowane,prawda?
Wygląda na to,że mogę Ci Grzesiu np.palce połamać.oko wydłubać i dla dalszej zabawy powiedzieć przepraszam,to taki wygłup dla rozbawienia towarzystwa i Ty nie obrazisz się,boś nieobrażalski.
Nie wiem,czy na Tekstowisku jest druga osoba,której w podobny sposób komuna zdeptała życie,złamała karierę przypaliła piętnem jednym z najgorszych.
W swoich tekstach niejednokrotnie dałem wyraz temu,że przeszłość dla mnie teraz nie ma wielkiego znaczenia.
To było minęło i nie powróci.
Ważne jest to,że dyskusja na blogu Mireksa także,w moich komentarzach odnosiła się do tego co było,a nie do bieżącej rzeczywistości!
Na upartego (ja akurat uparciuchem nie jestem ,ale odrobinę godności zachowałem)
można by potraktować,że te Delilah pisze w ferworze dyskusji,nie dbając o formę i konwenanse.
Tak myśląc popełniłem ten tekst,bo wiem,że mylić się jest rzeczą ludzką.
Chodzi przecież o formę użytego czasu w napisanym zdaniu.
Delilah napisała tak:
Tenże sam Zenek napisał ni mniej ni więcej to, że nie obchodzi go, czy krajem rządzi kapuś, czy sprzedawczyk czy inna swołocz. Jest mu to obojętne!!!!
bo gdyby napisała rządził zamiast rządzi nie byłoby problemu.
Tym samym z tego zdania można odnieść przekonanie,że Zenek to taki sam
...kapuś, czy sprzedawczyk czy inna swołocz.
Jednak najzabawniejsze jest to,że o tym czy jestem,czy powinienem być,czuć sie obrażonym toczy sie dyskusja na gościnnym blogu WSP Jotesza.
A Delilah czuje sie wielce skrzywdzona i pozuje na cierpiętnicę przez moją bezczelność,że spokojnie upomniałem się o to,co mnie mocno dotknęło i tak,a nie inaczej rozumiem.
Z treści komentarzy sporej grupy Konfederatów tutaj,pod spornym tekstem Mireksa i na blogu Jotesza wynika,że mało kto stara się zrozumieć sens wypowiedzi poprzednika.
Stąd zawirowania,gadanie sobie a’muzom.Tak właśnie sobie próbuję to wytłumaczyć.
Może ten komentarz i teksty z tym powiązane są głupie,może mam wybujałe ego,może…?
Proszę napiszcie postaram się poprawić,zmienić,a przepraszać też umiem i nie trzeba mnie do tego namawiać,wystarczy przekonać.
I jeszcze jedna istotna rzecz;chyba nie czuję się obrażony do końca,mnie jest po prostu po ludzku przykro i smutno.
Zenek -- 26.05.2008 - 15:22