Wreszcie jakiś post...

Wreszcie jakiś post...

... po którym Maszyna Cyfrowa nie jest tylko przyjaźnie poklepywana po obudowie.
Sam mam pewne wątpliwości, czy mój tekst o stronniczości tekstu Ziemkiewicza nie nazbyt …stronniczy. Na dobrą sprawę Pecet ma nie tyle pretensje, o to co Ziemkiewicz napisał, ale o to czego nie.
Wyliczenia TVP (które albo same zaniżone, albo zadają kłam kalkulacji Ziemkiewicza) powstały później i stąd można mieć wrażenie pewnej sprzeczności, za którą RAZ przecie nie odpowiada. Ot, śmiesznie się złożyło.
Ba, Komputer przyjmuje każdą wersję – nawet i taką, w której obie kalkulacje są cacy (tj. TVP i RAZa) a Tusk (umownie on) mija się z prawdą podwójnie.

Jednak nie bez przyczyny (i w tytule i w samym tekście) tyle miejsca poświęciłem sformułowaniu “za darmo”. Ten właśnie argument padał ze strony TVP jeszcze zanim(!) Ziemkiewicz swą notkę napisał. Biorąc pod uwagę wątpliwości Panów odysa i JJ (szczególnie ten cytat o “zupie”) tym trudniej pojąć dlaczego wyśmiewając i podważając sumę na fakturze upublicznionej przez rzecznik rządu Ziemkiewicz ani słowem nie zająknął się na temat bzdur wygadywanych przez rzecznik telewizji. Bo mu do tezy nie pasowała? Być może, choć według mnie cud bezpłatności w kontekście tej błahej w zasadzie sprawy (MU twierdzi, że zajmuję się – pardon – pierdołami) najbardziej kłuje w oczy.

PS. Panie Jarecki – każdy by dopłacił, ale przypominam o słowie dumping.

Dziękuję za wszystkie komentarze.


Ile kosztuje „za darmo” czyli bezstronność a la Ziemkiewicz. By: Pecet (14 komentarzy) 8 maj, 2008 - 12:14