Sądzę, że niezależność nie polega na maszynce do drukowania pieniędzy w garażu.
Polega raczej na tym, że sprzedajesz to co zrobisz (_tu: napiszesz)_, temu kto zechce to kupić. Bez niepisanego cyrografu, bez przymykania oka na świństewka szefa i kolegów jego kolegów, w zamian za co on przymknie oko na nasze i da nam premię oraz zlecenie na temat antysemityzmu Kaczyńskich.
Co potwierdzimy przy wspólnej wódeczce, bo wszyscy jedziemy na tym samym wózku.
Igło
Sądzę, że niezależność nie polega na maszynce do drukowania pieniędzy w garażu.
Polega raczej na tym, że sprzedajesz to co zrobisz (_tu: napiszesz)_, temu kto zechce to kupić. Bez niepisanego cyrografu, bez przymykania oka na świństewka szefa i kolegów jego kolegów, w zamian za co on przymknie oko na nasze i da nam premię oraz zlecenie na temat antysemityzmu Kaczyńskich.
odys -- 08.05.2008 - 21:49Co potwierdzimy przy wspólnej wódeczce, bo wszyscy jedziemy na tym samym wózku.