Co, broń Boże, nie oznacza niczego nadzwyczajnego poza faktem, ze pan Y jest kobietą.
Ten język, styl – i to co wyziera…
Pedanteria kobieca, przeczulenie na temat mikrobów wszelkich i niechęć do śniadania na powietrzu świeżym, nieświeżym takoż, tematyka dziecięca po matczynemu poruszana, wrażliwość na sprawy na ogół męskiemu oku uchodzące i takie tam jeszcze spostrzeżenia … delikatność specyficzna z równoczesną skłonnością do obruszania się, języczek subtelnie a złośliwie temu i owemu i tej lub owej pokazywany…galanteria wobec pań z nieodłącznym chichotem..
A także jakaś taka zgryźliwośc wobec Igły…
A ja mówię, że pan N jest najzwyklejszym mężem pana Y
Co, broń Boże, nie oznacza niczego nadzwyczajnego poza faktem, ze pan Y jest kobietą.
Ten język, styl – i to co wyziera…
Pedanteria kobieca, przeczulenie na temat mikrobów wszelkich i niechęć do śniadania na powietrzu świeżym, nieświeżym takoż, tematyka dziecięca po matczynemu poruszana, wrażliwość na sprawy na ogół męskiemu oku uchodzące i takie tam jeszcze spostrzeżenia … delikatność specyficzna z równoczesną skłonnością do obruszania się, języczek subtelnie a złośliwie temu i owemu i tej lub owej pokazywany…galanteria wobec pań z nieodłącznym chichotem..
A także jakaś taka zgryźliwośc wobec Igły…
No i te opisy pana N!
Zenku – ależ wiosennie mieszasz…
RRK -- 08.05.2008 - 18:42Pozdrawiam melancholijnie