ja do wymyślania slow nie mam talentu, ale co do idei to mi chodzi koło resztek po rozumie myśl taka, że to są jednak felietony, tylko że społecznie współtworzone przez komentatorów.
Jakiś czas temu złapałem się na myśli, że my uprawiamy tutaj literaturę społeczną, ale w ścisłym znaczeniu tego słowa – bo wspóltworząc ją, poprzez dialogi, dygresje, transgresje, konotacje, denotacje i inne odjazdy.
Ale w pełni się z Panem zgadzam, że blogów to toto raczej nie przypomina.
Panie igło,
ja do wymyślania slow nie mam talentu, ale co do idei to mi chodzi koło resztek po rozumie myśl taka, że to są jednak felietony, tylko że społecznie współtworzone przez komentatorów.
Jakiś czas temu złapałem się na myśli, że my uprawiamy tutaj literaturę społeczną, ale w ścisłym znaczeniu tego słowa – bo wspóltworząc ją, poprzez dialogi, dygresje, transgresje, konotacje, denotacje i inne odjazdy.
Ale w pełni się z Panem zgadzam, że blogów to toto raczej nie przypomina.
yayco -- 30.03.2008 - 17:46