Wojtasie

Wojtasie

Jaka piękna opowieść, aż mi się przypomniały różne podobne sytuacje.

Np. Jeszcze wtedy mieliśmy jedno dziecko, dziś ta co ma 22lata i wyjeżdżaliśmy na kilka dni do mojej mamy, cała torba podróżna była wypakowana rzeczami córki, czyli pieluch, ubranka, zabawki, butelki i itp. a tu nasza pociecha próbuje włożyć jeszcze do tej torby, misia jej wielkości, bo jest nowy i babcia go jeszcze nie widziała, no upychamy misia, a nasze dziecko pędzi biegiem z lalką, misiem w kratkę i klockami.

Usiedliśmy na dywanie i nie wiedzieliśmy, czy śmiać się czy płakać, bo ona już nosła własna kołderkę i taką grę żabka, a my już od dawna nie mieliśmy miejsca w tej torbie, nawet na własną bieliznę.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Dziecko-cud, czy zawalidroga w małżeństwie? By: alga (25 komentarzy) 27 marzec, 2008 - 21:59