I tak i nie z ta zmiana, przynajmniej na początku. W wyborach lokalnych partie nie odgrywaja takiej roli, prędzej pieniądze. Ale i tu możliwość wyboru jest lepsza, niż w przypadku glosowan na listy partyjne.
Odwrócilbym w tym przypadku stara teorię o wypieraniu dobrego pieniądza przez zly. Oto prosze sobie wyobrazić, że jest przecież mozliwe, że grupa obywateli w takiej np. Szczawnicy wybiera na burmistrza faceta, ktory jest dobry. A ten dobry grupuje wokól siebie sprawnych ludzi i buduje sobie następcę. Sam startuje do wyborów o stopień wyżej. I tak dalej. Podobnie dzieje (lub dziać się może) w innych gminach.
Jest to oczywiście proces dlugotrwaly, ale tak bylo wszędzie. Utopią jest sądzić, a tym grzechem obciążona byla UW, że możemy to zrobić w ciagu kilku czy kilkunastu lat po przelomie. W sferze gospodarczej byloby to może i realne, ale nie w sferze mentalnościowej. Czego dowód ma Pan teraz. Opór lub wręcz protest sporej częsci spoleczeństwa, patologie związane z nagla zmiana systemową, wynikają wlasnie z funkcjonujących od lat, jeśli nie stuleci, schematów mentalnych.
Amerykanie pólnocny budowali swoje państwo i system ponad dwieście lat, mając na dodatke oparcie (podobnie jak Wielka Brytania czy Niemcy, Holandia itp.) w protestantyźmie. My… no, co ja będę Panu tlumaczyl rzeczy Panu znane. Reasumując – tu się nie liczą przeblyski talentu czy takich rzeczy jak odwaga w obliczu wroga i takie tam. Tu się liczy ciężka praca i konsekwencja. A na to potrzeba czasu. A i tak będziemy mieli do czynienia z patologiami, moźe tylko w coraz mniejszym wymiarze.
Szanowny Panie Marku
I tak i nie z ta zmiana, przynajmniej na początku. W wyborach lokalnych partie nie odgrywaja takiej roli, prędzej pieniądze. Ale i tu możliwość wyboru jest lepsza, niż w przypadku glosowan na listy partyjne.
Odwrócilbym w tym przypadku stara teorię o wypieraniu dobrego pieniądza przez zly. Oto prosze sobie wyobrazić, że jest przecież mozliwe, że grupa obywateli w takiej np. Szczawnicy wybiera na burmistrza faceta, ktory jest dobry. A ten dobry grupuje wokól siebie sprawnych ludzi i buduje sobie następcę. Sam startuje do wyborów o stopień wyżej. I tak dalej. Podobnie dzieje (lub dziać się może) w innych gminach.
Jest to oczywiście proces dlugotrwaly, ale tak bylo wszędzie. Utopią jest sądzić, a tym grzechem obciążona byla UW, że możemy to zrobić w ciagu kilku czy kilkunastu lat po przelomie. W sferze gospodarczej byloby to może i realne, ale nie w sferze mentalnościowej. Czego dowód ma Pan teraz. Opór lub wręcz protest sporej częsci spoleczeństwa, patologie związane z nagla zmiana systemową, wynikają wlasnie z funkcjonujących od lat, jeśli nie stuleci, schematów mentalnych.
Amerykanie pólnocny budowali swoje państwo i system ponad dwieście lat, mając na dodatke oparcie (podobnie jak Wielka Brytania czy Niemcy, Holandia itp.) w protestantyźmie. My… no, co ja będę Panu tlumaczyl rzeczy Panu znane. Reasumując – tu się nie liczą przeblyski talentu czy takich rzeczy jak odwaga w obliczu wroga i takie tam. Tu się liczy ciężka praca i konsekwencja. A na to potrzeba czasu. A i tak będziemy mieli do czynienia z patologiami, moźe tylko w coraz mniejszym wymiarze.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 14.03.2008 - 20:41