Witaj Ustronna

Witaj Ustronna

RRK
Powiadasz codzienność?
Dla mnie nie jest akceptowaną zwyczajnością widok bezdomnego. Widzę jak ich przybywa w słoneczne dni na krakowskich Plantach. Myślę wtedy : to straszne. Nie chcę myśleć wtedy : MY Polacy.

Ta młodość, skupiona i oderwana od treści poza nią – jeszcze szczęśliwie nieświadoma, bez myśli łączących to miejsce z tyłu, z własną osobą.
Dla mnie nie ma w tym nic miłego. Jest smutna nieuchronność.

Najpogodniejsza może jest ta ładna młoda kobieta.. Ale w zacięciu ust, w nieruchomym spojrzeniu, w napiętych palcach rak zaciskających się przy twarzy nie ma radosnej , młodej kobiecości. Ta powaga nie jest powagą osoby szczęśliwej.

Pan w dresie, czyjś rozmówca, coś mówi i czegoś słucha. I to skupienie , ta koncentracja jest tłumaczeniem się, albo przyjmowaniem uwag. Tym gestem ręki chce wtrącić coś ważnego w jakąś klęskę. On się tej klęski boi.

Ostatnie zdjęcie – to rozpacz. Zabijanie życia, zabijanie czasu, zabijanie chwili. Tragiczna błazenada.. Potworna pustka.

Nie , nie chcę widzieć w tych zdjęciach nas samych, nawet jeśli i tacy wśród nas są.
Jeśli miałabym przyjąć to za normę – wszystkie moje starania, moja wojna nieustanna o przyszłość lepszą od dziś aż po kres i poza kres – nie miałaby sensu.

Jeśli dobro to szczęście to obowiązkiem człowieka jest być szczęśliwym.
Borsuk tymi zdjęciami zadaje ból.


Okiem i lapa czyli miedzy nami Polakami By: girit (13 komentarzy) 10 marzec, 2008 - 23:12