Od dwóch lat takie rzeczy w kółko i do ściany…
Cóż tu rzec. Brak słów.
Ja już doprawdy, czekam, aż który z jaśnie polityków, czy wielmożnych dziennikarzy wyskoczy z Hitlerem i Stalinem.
Co będzie najlepszym dowodem, że niezależne media obywatelskie (czyt. tzw. internauci, czyli i my) zaczęły realnie kształtować debatę publiczną.
Pociesza mnie tylko stara pointa licznych satyrycznych tekstów silących się na styl Wołoszańskiego:
Tymczasem Hitler i Stalin
w dalszym ciągu
nie żyli
Ech, Jacku Jarecki
Od dwóch lat takie rzeczy w kółko i do ściany…
Cóż tu rzec. Brak słów.
Ja już doprawdy, czekam, aż który z jaśnie polityków, czy wielmożnych dziennikarzy wyskoczy z Hitlerem i Stalinem.
Co będzie najlepszym dowodem, że niezależne media obywatelskie (czyt. tzw. internauci, czyli i my) zaczęły realnie kształtować debatę publiczną.
Pociesza mnie tylko stara pointa licznych satyrycznych tekstów silących się na styl Wołoszańskiego:
Tymczasem Hitler i Stalin
w dalszym ciągu
nie żyli
Czego i Tobie życzę.
odys -- 10.03.2008 - 21:31