Z blogowaniem to jest jak z sinusoidą – raz górka, raz dołek… Ja takie falowanie blogowania przeżywałem już kilka razy, więc mnie nie dziwi, że raz mam ochotę a kiedy indziej nie! Choć poczucie humoru jest nieodzowne, bo bez niego najciekawsze informacje to pieprzenie w bambus…
Signore Lorenzo – ja, będąc w Krakowie, zazdrościłem wam Mitoraja. Ale to od was, krakusów, dowiedziałem się, że wam wadzi, że najchętniej byście go usunęli. W Wenecji mają trzy razy tyle Mitorajów i miałem wrażenie, że nikomu jego rzeźby nie wydają się odstręczające. A recenzje zazdrośników, że kicz, szmira i wtórność, to ja czytywałem…
To NAPRAWDĘ nie jest kolejne pożegnanie!
Z blogowaniem to jest jak z sinusoidą – raz górka, raz dołek… Ja takie falowanie blogowania przeżywałem już kilka razy, więc mnie nie dziwi, że raz mam ochotę a kiedy indziej nie! Choć poczucie humoru jest nieodzowne, bo bez niego najciekawsze informacje to pieprzenie w bambus…
Signore Lorenzo – ja, będąc w Krakowie, zazdrościłem wam Mitoraja. Ale to od was, krakusów, dowiedziałem się, że wam wadzi, że najchętniej byście go usunęli. W Wenecji mają trzy razy tyle Mitorajów i miałem wrażenie, że nikomu jego rzeźby nie wydają się odstręczające. A recenzje zazdrośników, że kicz, szmira i wtórność, to ja czytywałem…
RKK – miło wywoływać TAAAAKI uśmiech
jotesz -- 05.03.2008 - 15:02