Ani mi się śni wpisywać tu jakakolwiek definicje.
Praktycznie nie jestem członkiem KK, patrzę więc na niego jako na jeden ze składników życia społecznego. Ważnego.
I coraz bardziej jest mi to obojętne, co on sam ze sobą zrobi.
Łże-ksiądz Rydzyk jest przeze mnie oceniany tylko jako funkcjonariusz społeczny.
Zdecydowanie działający na granicy zdrady kraju i szkodnik.
Inni księża czy biskupi są mi zupełnie obojętni, choc słucham ich z zaciekawieniem. Czasem odgrywają dobra rolę w moim życiu, w większości złą.
Ale tak jak napisałem, jest mi to obojętne z pkt. widzenia zysków/strat KK w Polsce.
Igła
Panie Poldku
Ani mi się śni wpisywać tu jakakolwiek definicje.
Praktycznie nie jestem członkiem KK, patrzę więc na niego jako na jeden ze składników życia społecznego. Ważnego.
I coraz bardziej jest mi to obojętne, co on sam ze sobą zrobi.
Łże-ksiądz Rydzyk jest przeze mnie oceniany tylko jako funkcjonariusz społeczny.
Zdecydowanie działający na granicy zdrady kraju i szkodnik.
Inni księża czy biskupi są mi zupełnie obojętni, choc słucham ich z zaciekawieniem. Czasem odgrywają dobra rolę w moim życiu, w większości złą.
Ale tak jak napisałem, jest mi to obojętne z pkt. widzenia zysków/strat KK w Polsce.
Igła -- 01.03.2008 - 16:16Igła