>Autor

>Autor

Ciekawy tekścior. Ale muszę Cię trochę wypytać. Piszesz, że Nicpoń zauważa, iż państwo jest potrzebne, że aby przetrwać należy być w grupie, a od pewnego poziomu takie grupy nazywamy państwami.

Doprecyzuj ten punkt. Czy grupy na niższym poziomie niż państwo nie wystarczą? Na przykład grupa na poziomie o jeden niżym niż poziom, na jakim jest państwo – wystarczy czy nie? I jak nazywasz taką grupę?

***

Piszesz, że Nicpoń uważa, iż państwo musi być konkurencyjne i żeby być konkurencyjne musi zajmowac się wojskiem, dyplomacją i spójnością. Ciebie bardzo ucieszyło to, iż zauważyłeś, że stosując sposób rozumowania Nicponia można przyjąć, że i inna działalność państwa spowoduje, że państwo będzie konkurencyjne, załóżmy, że tą inną działalnością będzie prowadzenie szkół, szczepienie dzieci i kręcenie filmów fabularnych. Ale powiedz, co Cię tak ucieszyło? Bo mnie się wydaje, że chodzi Ci o to, iż z tego, że Nicpoń dopuszcza pewne ściśle określone metody, jakimi może posługiwać się państwo, można wyprowadzić wniosek, iż – w świetle tego, iż te same metody można zastosować w zupełnie odmiennych od podanych przez Nicponia dziedzinach, co Nicpoń uważa za socjalizm – Nicpoń popiera socjalizm.

To jednak nie jest tak. Nicpoń mówi, że aby wytrenować boksera trener musi się nim zająć w ten sposób, że każe mu robić siłę, wytrzymałość, szybkość, ćwiczyć technikę, odpowiednio się odżywiać. Ktoś inny powie: -OK, to ja też uważam (podobnie jak Nicpoń), że bokserem trzeba się zająć, tyle, że według mnie dobre przygotowanie boksera polega na tym, że trzeba mu pokazywać filmy o Rockym, prowadzić go do kościoła na nieszpory i kazać mu dużo pływać.

Po mojemu nie można uznać, że Nicpoń proponuje coś równie idiotycznego jak socjalizm w tej drugiej wersji.

Co Ty na to?


Nicpoń i socjalizm, cz.1 By: eumenes (18 komentarzy) 21 luty, 2008 - 23:07