Arturze

Arturze

“Ciekaw jestem jednak tego, jak objasnisz to,że panstwo socjalistyczne jest bardziej konkurencyjne od kapitalistycznego. Wydawalo mi się bowiem, że Ronald Reagan udowodnił to już w skali makro. Czy nie?”

Ale co udowodnił? W wątku u Ciebie ktoś wspominał o długu publicznym. Jaki dług ma USA? Nie mówię już o tym, że akurat USA ma wiele sposobów na zapewnienie sobie konkurencyjności – od wielkości, przez zasoby, siłę ekonomiczną (też zasoby), armię, której nie waha się użyć, kiedy to wygodne, haracz, który ściąga od innych państw w różnej postaci, interwencjonizm, publiczna edukacja i podstawowa opieka zdrowotna… pośrednio łoży też na naukę.

Z drugiej strony mamy mniejsze kraje, które starają się być konkurencyjne głównie poprzez inwestycje w ludzi, jak Szwecja czy Dania albo Finlandia czy Estonia i Irlandia. Też robią to w różny sposób ale wszystkie raczej z sukcesem.

Dowcip polega na tym, że nie zawsze młotek jest najlepszym narzędziem. Czasami skutkuje młotek a czasami lepiej trochę powiercić. My mamy na przykład cholerne problemy z edukacją i można by powalczyć na tym polu. Niekoniecznie przez kiepską darmową szkołę, może wprost przeciwnie – ale chodzi o to że my, jako państwo ingerujemy w tę czy w tamtą dziedzinę z prostym przesłaniem – tu nas przeganiają, trzeba coś z tym zrobić.

Pozdrawiam.


Nicpoń i socjalizm, cz.1 By: eumenes (18 komentarzy) 21 luty, 2008 - 23:07